Powód rozłąki bardzo prozaiczny.
Otóż - po sformatowaniu dysku komputera zapomniałam maila i hasła do bloga. Za Chiny Ludowe nie mogłam sobie ich przypomnieć, a, że używałam ich tylko i wyłącznie do logowania na bloggera - nigdzie nie mogłam znaleźć żadnej wskazówki co do tego jakie to mogą być hasła... Cały czas sądziłam, że są one takie same jakich używam wszędzie - czyli beadmebad@gmail.com. A tu klops. Oto co zapamiętywanie haseł przez Chrome robi z ludźmi :D Aż mi samej jest trudno w to uwierzyć, ale to prawda - każda z Was na pewno miała chociaż jeden taki przypadek :P Po pewnym czasie dałam sobie spokój. Jednak cała moja lista czytelnicza odeszła w niepamięć nad czym bardzo ubolewałam ale teraz będę mogła Was odnaleźć :D Wyobrażacie sobie, że przypomniałam sobie hasła dopiero wczoraj? I to przez całkowity przypadek! Radości nie było końca! :D
Jednak przez ten czas dużo się u mnie pozmieniało. Mam nowego bloga :)
Kto śledzi mojego facebooka ten już raczej wie.
Wie, że mam swoje nowe muzy dzięki którym połączyłam pasje. Długo myślałam nad tym jak urzeczywistnić swoje pomysły - moja wyobraźnia co rusz podsyła mi postacie, historie, stroje które domagają się wyjścia na światło dzienne. Próbowałam z ludźmi - jednak to nie moja bajka, człowiek nigdy w stu procentach nie spełni moich oczekiwań. Postanowiłam spróbować z lalkami. I okazało się to strzałem w 10! Zabrałam młodszej siostrze kilka sztuk i zaczęłam szyć.
Najpierw zrealizowałam projekt sukni ślubnej, która kiedyś mi się marzyła :)
Potem zrobiłam własną wersję Czerwonego Kapturka, gdyż bardzo lubię tą baśń:
Później już "poleciałam po bandzie":
Jednak to jeszcze nie było to. Potrzebowałam jeszcze lepszej modelki, która posiadałaby szerszą artykulację i twarz na tyle neutrealną by mogła wcielić się w każda rolę jaką tylko zapragnę. I wtedy zaczęło robić się poważnie bo zerkałam w stronę lalek które w Polsce nie są dostępne, można je odkupić jedynie od osoby prywatnej bądź sprowadzić ze Stanów - można powiedzieć - królowych wśród lalek. Kolekcjonerskich, rzadkich postaci projektowanych przez Jasona Wu dla Integrity Toys - Fashion Royalty. Biłam się z myślami jakieś pół roku. W końcu mój Luby powiedział, że mam sobie wybrać jedną na urodziny. I znalazłam, mieszkała w Polsce, nawet niedaleko mnie. Ideał. Troszkę nadszarpnęła nasz rodzinny budżet, nie powiem :D Ale był to najlepszy zakup jaki kiedykolwiek zrobiłam.
Kyori jako Pani Jeziora.
Tutaj już poszalałam i zrobiłam jej strój z sutaszu :) Pracy ogrom ale czego się nie robi by zrealizować wizję :P
Później zrealizowałam sesję inspirowaną wierszem i muzyką w duchu wierzeń słowiańskich. I w końcu uszyłam suknię ślubną w 100 % taką jaką sobie wymarzyłam. Dla siebie, nie dla lalki :P
Po tym jak przyjechała Kyori postanowiłam przygarnąć jeszcze jedną Fashion Royalty - Vanessę Perrin (teraz - Hellię), żeby K. nie czuła się samotna :P Jest zupełnie inna, charakterna, bardzo nietypowa.
Na nich raczej się nie skończy.
Zastanawiałam się czy nie prowadzić dwóch blogów jednocześnie, czy może wszystko scalić w jeden. Chyba wybiorę to drugie. Nie uważacie, że za dużo wody upłynęło bym mogła reanimować to miejsce?
Zapraszam Was więc na Cold and Beauty
Gdzie znajdziecie zarówno lalki jak i biżuterię (póki co)
Miło było znów tu napisać.
O matko! Aż mi dech zaparło!
OdpowiedzUsuńSukienki rewelacyjne - sama bym taką nie pogardziła! Zdjęcia świetne!
A bielizna - no w szoku jestem :-)
Dawno mnie tak nic nie zafascynowało!
Jejku strasznie dziękuję! Miło mi czytać takie słowa! :))) Aż się ciepło na serduchu robi! :)
Usuń